Ochrona fungicydowa upraw w praktyce

Obecnie w rolnictwie i sadownictwie dominują uprawy monokulturowe. Ze względu na koszty rezygnuje się z niektórych prac mechanicznych (orka, podorywka) oraz ze stosowania zmianowania czy płodozmianu, stąd między innymi zapotrzebowanie na regularne zabiegi fungicydowe. Kiedy się je przeprowadza, na co zwrócić uwagę przy wyborze opryskiwacza oraz w jaki sposób podnieść skuteczność zabiegów fungicydowych? Zapraszamy do lektury!

Zabiegi fungicydowe w zbożach i sadownictwie — kiedy są przeprowadzane?

Przy planowaniu zabiegów fungidycowych należy przestrzegać terminarza, który wynika z faz rozwojowych uprawianych roślin. Kiedy jest czas na te zabiegi w przypadku poszczególnych rodzajów upraw?

Aplikacja fungicydów na zboża

Zabiegi fungicydowe w zbożach podzielono na terminy, które wymienić potrafi każdy rolnik obudzony nawet w środku nocy. Pierwszy z kolei zabieg T0 wykonuje się od momentu drugiego rozkrzewienia do zakończenia krzewienia, we wczesnej fazie rozwojowej rośliny. Zabieg T1 przeprowadza się, gdy zboże strzela w źdźbło. Fungicydy na zboża w terminie T2 stosuje się, aby ochronić górne liście przed chorobami. Czas na ten zabieg obejmuje fazy rozwoju roślin od momentu, gdy widoczny jest w całości liść flagowy, do pojawienia się wierzchołka ości kłosa. Od początku do pełni kwitnienia przeprowadzany jest zabieg T3.

Terminy zabiegów fungicydowych w sadownictwie

Także w sadownictwie stosowane są fungicydy, zarówno prewencyjnie, jak i przy objawach choroby grzybiczej drzew owocowych. To, kiedy należy wykonać oprysk prewencyjny, zależne jest od presji infekcji. Producenci oferują środki, które stosuje się zarówno przed kwitnieniem, jak i po kwitnieniu. Ważne jest, aby wyeliminować patogeny przed pojawieniem się owoców, dlatego opryski drzew owocowych przeprowadza się nawet już w lutym i marcu.

To, kiedy dokładnie zabiegi fungicydowe w pszenicy i innych zbożach oraz sadownictwie będą przeprowadzane, zależy w dużej mierze od warunków pogodowych w danym roku. Nietypowo wysokie temperatury utrzymujące się do późnej jesieni, intensywne opady deszczu wiosną i latem to zmienne czynniki mające wpływ na to, jak dobiera się odpowiednie preparaty fungicydowe do programu ochrony. Za każdym razem przed podjęciem decyzji o terminie realizacji tych zabiegów konieczne jest dokładne zlustrowanie upraw i hodowli pod kątem realnie występujących zagrożeń chorobowych.

Czy fungicydy znikną z rynku decyzją Komisji Europejskiej?

Poza tym, kiedy przeprowadzać zabiegi fungicydowe, ważne jest, jakie środki do tego zastosować. Rolnicy zazwyczaj mają swoje sprawdzone specyfiki, jednak warto być na bieżąco, ponieważ Komisja Europejska kilka lat temu zapowiedziała wycofywanie niektórych fungicydów z użycia, i ten plan jest obecnie realizowany.

Decyzją Komisji od 2022 do 2030 r. zastosowanie pestycydów ma być zredukowane aż o połowę. Do tej grupy zaliczają się głównie herbicydy i fungicydy.

Decyzja ta podyktowana jest podejrzeniem, że te środki ochrony roślin mają wpływ na system hormonalny ssaków i negatywnie oddziaływają na środowisko. W szerszej perspektywie zmiany te mają na celu zapobiegnięcie załamania się ekosystemu i przeciwdziałanie skutkom zmian klimatycznych.

Warto zaznaczyć, że takie decyzje nie są nowością, ponieważ już w ubiegłych latach Komisja Europejska wycofała z użytku neonikotynoidowe pestycydy, szkodliwość ich polegać miała na przyczynianiu się do masowego ginięcia pszczół miodnych. W 2022 i 2023 r. z użycia ma być wycofanych prawie 30 różnych substancji czynnych.

Dokąd zmierza sytuacja?

Skutkiem wycofania tych substancji najpewniej odczują na swoich portfelach konsumenci. Dlaczego? Gdy stosować będzie można tylko łagodne środki ochrony roślin, liczba zabiegów, m.in. fungicydowych, będzie większa, a koszty produkcji rolnej będą rosły.

Sytuacja ta wymusza zmiany widoczne głównie w dwóch obszarach związanych z produkcją rolną i sadownictwem. Po pierwsze, fungicydy wprawdzie nie znikną całkowicie z rynku, ale kładziony jest nacisk na rozwój przyjaznych dla człowieka i środowiska środków ochrony roślin. Przykładem mogą być fungicydy na bazie żywych organizmów. Po drugie, rośnie znaczenie rolnictwa precyzyjnego z zastosowaniem nowoczesnych technologii, które są już implementowane do maszyn rolnych przez producentów ciągników czy opryskiwaczy.

Jaki opryskiwacz wybrać do zabiegów fungicydowych? Kryteria doboru

Trudno sobie wyobrazić prawidłowo funkcjonujące gospodarstwo rolne bez opryskiwacza. Opryskiwacze dla rolnictwa stosowane w uprawie zbóż umożliwiają sprawne rozprowadzenie fungicydów na wybranej powierzchni. Także sadownicy, aby minimalizować straty i zwiększyć plony, muszą używać tych maszyn. Na co konkretnie zwrócić uwagę przy zakupie opryskiwacza?

Przede wszystkim wydajność

Dobrze dobrany opryskiwacz powinien być dopasowany do wielkości gospodarstwa rolnego bądź sadu. Zgodnie z obliczeniami wykonanymi przez Instytut Budownictwa Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa szerokość robocza i pojemność, czyli wydajność opryskiwacza polowego, powinna umożliwić przeprowadzenie zabiegu fungicydowego (lub innego zabiegu ochrony roślin) największej z upraw w ciągu 7,5 roboczogodzin. Czas wykonywania tych zabiegów na ogóle upraw nie powinien przekroczyć 4 dni.

Jak dokładnie wygląda ta kwestia w przypadku opryskiwaczy sadowniczych? Instytut zaleca, aby stosować opryskiwacz zawieszany o pojemności do 400 l, gdy sad ma powierzchnię między 2-3 ha. Przy sadach o wielkości 4 ha opryskiwacze do drzew powinny mieć pojemność 1000 l. Taki dobór pojemności tych maszyn pozwoli przeprowadzić zabiegi fungicydowe w sposób wydajny.

Warto stosować się do tych zaleceń, aby uniknąć na przykład przeciążenia ciągnika za dużą pojemnością zbiorników lub częstymi przerwami w pracy wymuszonymi zjazdem z miejsca oprysków w celu uzupełnienia zawartości zbyt małych zbiorników.

Digitalizacja — wygoda i oszczędności

Przy zakupie nowego opryskiwacza warto zwrócić uwagę, czy może on być podłączony do systemu ISOBUS. To standard, który jest coraz popularniejszy wśród producentów maszyn, ponieważ umożliwia komunikację i wydajną współpracę między ciągnikiem i maszynami towarzyszącymi, nawet różnych producentów. Oczywiście warunkiem jest, aby także ciągnik miał wbudowany ten system.

Ciągniki Landini, zarówno standardowe, jak i sadownicze, korzystają z tego rozwiązania. Dzięki opcjonalnemu oprogramowaniu PSM, które oferuje Landini, można z nimi zintegrować opryskiwacze wyposażone w ISOBUS. W jaki sposób to rozwiązanie ułatwia pracę operatora? Chodzi tutaj przede wszystkim o możliwość korzystania z dwóch funkcji, kontroli sekcji i zmiennego dawkowania.

Kontrola sekcji, wykorzystując system GPS, automatycznie wskazuje operatorowi, które rzędy lub sekcje zostały już potraktowane fungicydem.

Zmienne dawkowanie stoi poziom wyżej od kontroli sekcji, jeśli chodzi o złożoność całego procesu, ponieważ dochodzi tutaj element pozyskiwania w czasie rzeczywistym danych z pola na temat odżywienia roślin. Dane te pozyskiwane są przy użyciu czujników lub pochodzą z map zmiennego dawkowania stworzonych dzięki specjalnemu oprogramowaniu.

Dzięki powyższym funkcjonalnościom eliminuje się podwójną aplikację, oszczędzając zarówno środki ochrony roślin, jak i pieniądze, a praca operatora staje się prostsza.

Nowoczesne technologie bardzo ułatwiają sprawne wykonywanie zabiegów fungicydowych, jednak koniec końców to pogoda decyduje o intensywności stosowania fungicydów.

Kluczowa rola pogody

Zależności między ilością opadów i układem temperatur a występowaniem konkretnych chorób fungicydowych upraw są rolnikom dobrze znane. Na podstawie pogody można przewidzieć, jaka choroba pojawi się w uprawach. Przykładowo warunki pogodowe charakteryzujące się wysoką wilgotnością powietrza na poziomie 90% oraz średnią dobową temperaturą wynoszącą ok. 25⁰C sprzyjają występowaniu fuzariozy kłosów w uprawach zbóż ozimych i jarych (pszenica i jęczmień).

Chcąc reagować na warunki pogodowe na bieżąco w sposób adekwatny, który umożliwi skuteczną ochronę upraw przed chorobami fungicydowymi, należy bacznie obserwować prognozy pogody i stosować pasujące do sytuacji środki ochrony roślin.

Z pomocą przychodzą nowoczesne technologie. Stacje pogodowe, będące częścią systemów telematycznych, zbierają bez przerwy dane meteorologiczne, takie jak:  temperatura, wilgotność, deszcz, ciśnienie i wiele innych. Dane te są następnie przesyłane do systemu, aby odpowiednie algorytmy mogły je przeanalizować. Algorytmy prognozują, jakie warunki pogodowe sprzyjają wystąpieniu konkretnych chorób w uprawach. W ten sposób można łatwo przewidzieć zagrożenia dla upraw i podjąć odpowiednie działania zapobiegawcze.

Także Landini daje rolnikom możliwość korzystania z tego typu technologii. Platforma „Landini Farm”, która służy do zarządzania gospodarstwem rolnym i z którą współpracują ciągniki Landini, również integruje dane ze stacji pogodowych. Dzięki takiemu monitorowaniu warunków atmosferycznych można skutecznie zminimalizować ilość stosowanych fungicydów.

agricoltura di precisione